o książce

Jest to powieść fantasy osadzona w świecie postapokaliptycznej Europy. Opowiada historię małej grupy ludzi która starając się przeżyć z dnia na dzień w zniszczonym, skutym lodem świecie przypadkiem wplątała się w walkę która zadecyduje o losach reszty świata.

Martwy świat, niszczycielskie anomalie pogodowe grzebiące całe miasta, niebezpieczne potwory czające się w mroku. W takim świecie z każdego człowieka wychodzą jego najgorsze cechy. Dobroć i empatia ustępują pierwotnym instynktom przetrwania. Ta książka to historia grupki ludzi, która w takim świecie nie zapomniała, czym jest wartość rodziny. Walczą i chronią siebie nawzajem, nawet jeżeli przyjdzie im się zmierzyć z siłami wykraczającymi poza ludzkie możliwości. 

RECENZJA

Historia opowiadana jest przez jednego z bohaterów powieści po wielu latach od wydarzeń, których dotyczy. Przez to akcja toczy się bardzo szybko – nie ma miejsca na dokładne opisy otoczenia, postaci, psychologizm postaci nie jest rozbudowany, czytelnik nie ma dostępu do przeżyć wewnętrznych bohaterów. Nie jest to więc na pewno pozycja dla osób, które właśnie to w książkach cenią i tego szukają. Za to mogą cieszyć się nią zabiegani fani fantasy, lubujący się właśnie w akcji, bo przez to nie jest to książka długa i znalezienie czasu na jej przeczytanie nie jest problemem. Choć na początku była przewidywalna, to potrafi zaciekawić – w końcu rozmawiamy o fantasy w znanym nam, ale postapokaliptycznym świecie.

Osobiście brakowało mi paru rzeczy w tej książce. Chciałabym mieć w niej wytłumaczenie, dlaczego akurat w tych, a nie innych polskich miejscowościach działo się to i to. Dlaczego akurat w tej wiosce, akurat pod Poznaniem było wojsko oraz jak to możliwe, że osoby o anglojęzycznych imionach, które przez dziesiątki lat musiały się ukrywać w samotności, mówią po polsku tak dobrze. Ale równie dobrze przecież mogą mówić jakimś innym językiem, bo mimo przebywania na polskim terenie, bohaterowie są innych narodowości. Brakowało mi wyjaśnienia, jak dokładnie to funkcjonowało, argumentacji.

Jednak nie przeszkadzało mi to w lekturze. Mimo przewidywalności paru kwestii, książka mnie zaciekawiła i nie jest w żadnym wypadku zła. Miło również zrobiło mi się na sercu, gdy wśród wymienionych tych kilku polskich miast, a raczej tego, co po tych miastach zostało – znalazło się moje miasto rodzinne, takie poczucie swojskości dzięki tej polskości. 

 

 

 

• pozycja dla zabieganych miłośników fantasy, szukających akcji w książkach

 

• potrafi zaciekawić i nie jest zła, mimo lekkiej przewidywalności

 

• polskie miasta

 

przykładowe strony

O AUTORZE

Krystian Stachowiak urodził się w 1995 roku. Z wykształcenia i zawodu policjant, obecnie z komisariatu wodnego. Od wielu lat trenuje pływanie, capoeirę oraz walkę bronią białą – od noży, przez miecze, na włóczniach kończąc. Kolekcjonuje noże oraz broń palną. Jest maniakiem wszelakiej fantastyki: książek, filmów, anime, seriali czy gier –forma nie ma znaczenia, jeżeli historia jest dobra. Strażnik to jego debiut literacki.